Wydrukuj
W słoneczny,  jesienny (chociaż wietrzny dzień) uczniowie klasy II i IV wraz z wychowawczyniami p. Beatą Łabęcką i p. Renatą Sołtys wybrali się do Muzeum Wsi Kieleckiej w Tokarni. Kierując się powiedzeniem „Cudze chwalicie swego nie znacie”.  Wychowawczynie postanowiły pokazać dzieciom jakie prace wykonywali ich pradziadkowie. Skansen w Tokarni jest takim miejscem, w którym można odnieść wrażenie, że czas się zatrzymał wiele lat temu. Wizyta w tym miejscu daje możliwość zrelaksowania się, bytowania z “tradycją”. Muzeum Wsi Kieleckiej w Tokarni jest stale rozwijanym i rozbudowywanym miejscem, które powstało 1976 roku, a zaczęło funkcjonować w 1977 roku. Nie jest to zwykłe muzeum, a sporych rozmiarów skansen, w którym spacerować możemy pośród obiektów z różnych stron naszego regionu.

Wyznaczony przewodnik ambitnie i z wielkim zaangażowaniem opowiadał o historii i organizacji muzeum, o trudach gromadzenia eksponatów i  jak najpożyteczniejszym rozmieszczeniem ich na obszernym terenie skansenu, tworząc tematyczne sektory. Dzieci dowiedziały się jak żył i pracował  aptekarz, lekarz i zwyczajny chłop oraz mieszczanin. Jak wyglądała i  pracowała karczma, w co wyposażone były pomieszczenia dziedzica, jak wyglądały czworaki przeznaczone na mieszkania dla pracującej w majątku ludności, gdzie i w jaki sposób pozyskiwano mąkę w ilościach handlowych za pomocą wiatraka w przemyślny sposób zbudowanego. Na teranie muzeum zwiedziliśmy drewniany kościółek oryginalnie wyposażony i przygotowany do użytku sakralnego w sezonie letnim lub na szczególne okazje, najczęściej ślubne. Dużą atrakcją był dworek pełen ciekawych eksponatów, tworzących gabinet pana, pomieszczenia gospodarskie, sypialnie wytwornie wyposażone, miejsce dla dzieci, jadalniekomnatę rezydentki, zwykle starszej, samotnej i dostojnej lecz niemajętnej dalekiej krewnej, czy nawet  spoza rodziny, która swym udziałem w życiu rodzinnym wnosiła troskę o dzieci, czasem była to zarządzająca kuchnią lub gospodarstwem przydomowym.

Czas zwiedzania różnorodnych ciekawostek  nieubłaganie się kończył i przewodnik przeprowadził grupę do zagrody z Gęślic, gdzie uczestnicy zapoznali się z pracami jakie wykonywali ich pradziadkowie, a także mogli własnoręcznie ich spróbować. Dzieci miesiły ciasto, prały za pomocą tary, wyrabiały masło, przędły, młóciły zboże, nosiły wodę ze studni, tkały. Zdaniem dzieci były to trudne, czasochłonne i ciężkie prace, pochłaniały dużo czasu. W nagrodę za duże zaangażowanie uczestnicy warsztatów mogli pobawić się zabawkami sprzed 100 lat. Na zakończenie każde z dzieci otrzymało CERTYFIKAT PRADZIADKA potwierdzający uczestnictwo w warsztatach. Wszyscy zgodnie postanowili wrócić tu po raz kolejny. Mimo wietrznej pogody humory i apetyt dopisywały. Dzieci z apetytem zjadły kanapki przygotowane przez rodziców. Dziękujemy p. Agnieszce Kulczykowskiej za pomoc i wsparcie w opiece nad dzieciakami z klasy 2.

mgr Beata Łabęcka